Odwrócił się ode mnie i podszedł na krawędź urwiska, patrząc na morze. Rozłożył ręce i przechylił głowę do tyłu, pozwalając,by owiewał go wiatr. Nad jego głowę krzyczały mewy.
-C-co robisz?
-Latam-odparł-jeśli będę leciał dalej...jeśli przelecę przez tę krawędź, znów będę szczęśliwy. Albo jeszcze lepiej, nie będę czuł niczego. Nie będę już o tobie myślał. Nie będę myślał o twojej twarzy, twoich oczach, o twoim uśmiechu ani zapachu. Nie będę cię już kochał. Nie będzie już bolało.
Cytat z "Melancholia sukuba"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz